Sad Smiles “Bunt”

Sad Smiles “Bunt”

O Sad Smiles mówi się, że są zespołem rockowym, ale to duże uproszczenie. Zgodnie z młodzieńczą (członkowie grupy właśnie zdali maturę) zasadą poszukiwań, inspirują się i czerpią ze wszystkiego, co mieści pojemny worek z napisem “alternatywa”. Na ich debiutanckim albumie znajdziemy altpop, rapsy, trochę gitarowego łomotu, ejtisów, retro. I ten eklektyzm mógłby być zaletą, gdyby nie fakt, że nie ma tu jednego, bardzo ważnego, ba! najważniejszego elementu: dobrych piosenek z refrenami, które chce się zapamiętać i śpiewać. Najlepszym tego przykładem jest „Rutyna”. Brakuje lekkości i przestrzeni, wszystko sprawia wrażenie, że jest na siłę dopasowane, doklejone. Byle by było i jakoś się zgadzało. “W nocy” czy “Czarno-białe” to najnudniejszy, najbardziej wtórny altpop z generatora.  „Terapeuta” mieści w sobie inspirację Rage Against the Machine, Panterą i… Van Halen w ich najbardziej wkurzającym wydaniu. I te słowa: „jestem już tak zepsuty, nie sklei mnie nawet klej”. Takich kwiatków balansujących na granicy językowego wyczucia jest tu więcej, ale wszelkie granice i tak przekracza “Bądź ze mną” z przedziwnym (czyt. WTF?!) akcentowaniem słów.

Czytałam pełne entuzjazmu recenzje, że charyzma, świetny wokal, dojrzałe teksty. Mam jednak wrażenie, że ktoś próbuje mi coś wmówić i dorobić znaczenie do płyty, która zostanie na dłużej z nielicznymi, w tym z jej twórcami jako pamiętnik czasu ich dojrzewania. Nie kupuję tego – wcale nie dlatego, że wiek wyklucza mnie z grona słuchaczy Sad Smiles. Nie kupuję, bo gdy ktoś chce sprzedać mi produkt oblepiony z każdej strony etykietami “młodość” i “sensacja”, oczekuję wyrazistości i świeżości. Oczekuję wyważenia drzwi z buta, oczekuję czynów, a nie jedynie słów, które na dodatek nie pasują do muzyki. 

Już ponad cztery dekady temu Bryan Adams śpiewał w “Kids Wanna Rock”, że „gdziekolwiek by nie był, dzieciaki chcą grać rocka i wymiatać”. Ich prawo. W przypadku “Buntu” ja nie chcę (i nie muszę) tego słuchać.

One thought on “0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *